Nie pamiętam hasła   -   Rejestracja







Serwery
[PL/EN] Polski Serwer LCS-DM DM/FR/RP 91.239.67.154:9999
[PL/EN] Polski Serwer VC-DM DM/FR 91.239.67.154:9998
[PL/EN] Polski Serwer VC-DM Classic DM/FR 91.239.67.154:5192
Basemode 1.0 Server (Official) [VC-MP] A/D 91.239.67.154:8192
Basemode 1.0 Server (Official) [LU] A/D 91.239.67.154:2301

Menu
Ogólnie
Regulamin Strony
Administracja
Historia
LU-DM Aktualna strona
LU-DM Extreme Fusion
Discord
Kanał na YouTube

VC-MP / GTA VC

Download VC-MP
Backup (pliki zapasowe)
Strona Projektu

LCS-DM

Regulamin Serwera
Informacje o LCS-DM
Postęp prac
Lista wnętrz
Poradniki

VC-DM

Regulamin Serwera
Informacje o VC-DM

LU / GTA III

Download LU
Backup (pliki zapasowe)
Strona Projektu

Statystyki
» Użytkownicy: 211
» Najnowszy użytkownik: fasterdef
» Wątków na forum: 609
» Postów na forum: 4,786

Pełne statystyki

Użytkownicy online
Aktualnie jest 5 użytkowników online.
» 0 Użytkownik(ów) | 5 Gość(i)

Ostatnie wątki
Nowa strona
Ostatni post: Piterus
08-29-2019, 10:44 PM
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 242
Wężyk.
Ostatni post: Seed1212
08-20-2019, 08:21 PM
» Odpowiedzi: 369
» Wyświetleń: 21,201
TURNIEJ HAXBALL 2019 - za...
Ostatni post: Vandi
08-07-2019, 09:23 PM
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 805
[PL] Regulamin Discorda &...
Ostatni post: rww
07-21-2019, 12:48 PM
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,027
Jak dla mnie to tu jest k...
Ostatni post: xNCx
07-19-2019, 08:20 PM
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 482

 
Shoutbox

« Archiwum

  Życzenia Wielkanocne
Napisane przez: Waluta - 03-30-2018, 12:34 AM - Forum: Ogłoszenia - Brak odpowiedzi

[Obrazek: easter-15_qnwerax.png]

Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych

wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny

i wiarą w sens życia.

Pogody w sercu i radości

płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego

oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób.


Życzy ekipa LU-DM Team


  AK-47 League 2018 - Podsumowanie
Napisane przez: Waluta - 03-05-2018, 12:05 AM - Forum: Ogłoszenia - Odpowiedzi (1)

AK-47 League pierwszą edycję tego wydarzenia mieliśmy okazję obserwować trzy lata temu na niestety zamkniętym już serwerze LU-DM w dywizji LU, organizatorem całej imprezy był Vandi, kolejny raz mieliśmy okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu rok temu, gdzie całą organizacją zajmował się Waluta - tym razem w VC-MP, zarówno dziś ta sama osoba doprowadziła wszystkich uczestników wydarzenia do wielkiego finału tegorocznej edycji.
Ogólnie wszystko rozpoczęło się dość wcześnie, turniej miał odbyć się w maju, ale postanowiliśmy przyśpieszyć nieco tępo zdarzeń i wystartowaliśmy w lutym. Sama gra była dość zacięta, wszyscy grali na równym poziomie lecz kiepsko było z aktywnością, niektóre mecze zostały przesuwane na inny termin. Były też dość przykre momenty takie jak pierdolec Sz4jkka i jego dyskwalifikacja z dalszych rozgrywek - szkoda bo kto wie może by zagościł w świętej trójcy. Również nie zostały rozegrane wszystkie mecze, ponieważ kilka osób olało sytuacje, wiec z tego powodu osoby które zjawiły się w finale dostały 3PKT do tabeli.
Pierwsze miejsce zajął zasłużenie Xenon, pokazał znowu że jest najlepszym ścinaczem głów, kolejno za nim jest VerC, który miał dużą szanse być na podium, tak samo jak i rok temu, i osobą zamykającą listę pierwszej trójki jest Piterus. - Gratulację dla tych panów, jak i dla całej reszty uczestników.
Co tu dalej dodać od siebie? - Nie wiem, widzimy się za rok :-)

P.S Coś tam Piterus później napisze od siebie.


Star Jak powstało LCS-DM
Napisane przez: rww - 02-05-2018, 06:54 PM - Forum: Ogłoszenia - Odpowiedzi (7)

[Obrazek: lcs-dm_logo.png]

Sam pomysł wpadł przypadkowo, stwierdziłem, że przeniesienie Liberty City z GTA LCS będzie ciekawszą rzeczą dla graczy, niż z GTA III. Brakowało mi trochę tego miasta po upadku serwera LU-DM. Na dodatek, GTA LCS to tak jakby zmodyfikowana wersja GTA VC, a więc nie widać większej różnicy pomiędzy GTA LCS a LCS-DM. Wszystko ma swój początek prawdopodobnie 8-9 maja, chociaż sam pomysł z przeniesieniem Liberty City na VC-MP był już sporo wcześniej. W lutym 2016 roku, ruszyłem z drobnymi testami wyżej wymienionego miasta na VC-MP. Miesiąc później przeprowadziłem pierwsze testy z innymi graczami, aż w końcu powstał mini event. Event pewnie byłby później (miałem plan pierw skończyć Portland), gdyby nie fakt, że limity VC-MP nie pozwalały mi na dodanie więcej elementów mapy. Główny filmik z eventu został jednak usunięty, więc kto był, ten pamięta. Po evencie, ekipa odpowiedzialna za LU, przekonała maxoratora do zwiększenia limitów, oni stworzyli serwer z mapą GTA III (najwidoczniej spodobał im się mój pomysł, a mogliby poprawić swój dziurawy multi, ale szkoda już komentować), a ja postanowiłem zrobić z mapą GTA LCS. Tak powstał serwer z unikalną mapą i polska społecznością.

[Obrazek: lcsdm1_small.jpg]
Pierwszy screen z testów LCS-DM, tylko kilka kawałków drogi, na dodatek bez kolizji.

Ciekawa sprawa była z skryptem. Na początku skopiowałem go po prostu z aktualnego VC-DM, lekko zmodyfikowałem, aby się spawnować w prawidłowym miejscu. Aktualnie, jak już zrobię większość rzeczy które planuje, zrobię tak samo z VC-DM. Dlatego serwer VC-DM nie jest aktualizowany, mało poświęcam czasu na LCS-DM, więc tak byłoby jeszcze gorzej.

Po dwóch dniach, przeprowadziłem pierwsze zamknięte testy, na których było kilka osób. Wszystko działało dobrze, nie było żadnych większych problemów. Z czasem pewne obiekty powodowały crash gry, a ja nie wiedziałem które. Sytuacja w końcu była tak tragiczna, że nawet na LU nie mieliśmy tyle crashy.. Jednak jakoś sobie poradziłem z tym i od tamtej pory jest stabilnie, chociaż nadal jest jeden obiekt w Portland, który czasami wywala grę, nie potrafię określić jaki... Z czasem na serwer został też dodany radar, mapka oraz cykl dnia/nocy z LCS. Na początku też użyłem pojazdów z LCS zrobionych przez ermaccera, które były w jego "workshop". Przez ten czas nauczyłem się troszkę o konwertowaniu skinów i pojazdów do Vice City (częściowo dzięki pomocy ermaccera).

[Obrazek: lcsdm2_small.jpg]
Pierwsze testy z udziałem kilku osób. Na screenie widać pozostałości po serwerze z LC (skin Claude).

Następne dni to było dodawanie obiektów, oraz drobne poprawki skryptu, aż w końcu było całe Portland. Nastąpił taki czas że w końcu więcej graliśmy i testowaliśmy niż robiliśmy, więc zanim została dodana druga wyspa, trochę czasu upłyneło. Chociaż sporo błędów wtedy też zostało poprawionych. W międzyczasie były też publiczne testy, na które każdy mógł wejść. Było fajnie, sporo osób wtedy grało, nie tylko z Polski.

[Obrazek: lcsdm3_small.jpg]
Kolejne testy, skończony Portland.

Portland konwertowałem sam (potem Xenon wprowadził jeszcze drobne poprawki), jednak do konwertowania Staunton, wyznaczyłem kilka osób do różnych zadań. Jedni konwertowali pliki obiektów, inni coś innego. Dzięki czemu, cała operacja poszła o wiele szybciej, na dodatek Xenon zrobił prosty konwerter do plików *.ide, co bardzo przyśpieszyło umieszczanie kolejnych obiektów na mapie. Dlatego w porównaniu do Portland, Staunton i Shoreside Vale były wyspami które powstały w całości w kilka dni.

[Obrazek: lcsdm4_small.jpg]
Pierwszy screen z Staunton. Fort Staunton był pierwszą dzielnica, jaką zrobiłem na drugiej wyspie.

Po dodaniu Staunton, nastąpił czas na trochę większe aktualizacje w skrypcie. Został dodany dolny panel dobrze znany z LU-DM (GUI), oraz skrypt trochę bardziej przystosowałem pod warunki LCS-DM (jak pisałem wyżej, był to skrypt skopiowany z VC-DM). Wyspa Staunton była dostępna miesiąc po rozpoczęciu projektu. Wtedy też dodałem sporo pojazdów i skinów (z pomocą ermaccera, Jarząba i Xenona). Po skończeniu Staunton, nadszedł czas na kolejne testy, poprawianie błędów w mapie i szykowanie się na ostatnią wyspę - Shoreside Vale.

Shoreside konwertowałem najszybciej, między innymi że zawiera mniej obiektów niż Staunton, ale również dlatego, że przy Portland nie miałem techniki tak opracowanej jak już przy konwertowaniu Shoreside. Poważnym problemem półwyspu były refleksy na trawnikach. Problem rozwiązał Xenon, przy okazji przyczynił się do delikatnej optymalizacji serwera (lekki wzrost fps'ów).

Gdy już skonwertowaliśmy mapę, z Xenonem i ermaccerem wzięliśmy się za skiny i pojazdy, oraz ja za skrypt serwera. I tak mamy aktualną wersję (nadal nieskończoną) wersje LCS-DM. Nie wiem kiedy to dokończę, bo nie mam już tak chęci i czasu, żeby testować, pisać, rozwijać. Jednak serwer mam nadzieje że utrzyma się jeszcze długo. Na mapie również się pojawiło kilka elementów z GTA III, np. kryjówka Claude z Portland, garaż na Tretorn itd... Jak by nie patrzeć, trochę czasu minęło, zanim powstało to co jest.

[Obrazek: lcsdm5_small.jpg]
Spontaniczny lot z 2017

[Obrazek: lcsdm6_small.jpg]
Noworoczny Event 2018

[Obrazek: lcsdm7_small.jpg]
Jedna z pierwszych aren /tdm (team vs team)

[Obrazek: lcsdm8_small.jpg]
Interior banku w Chinatown (by Adu$)


Star Niezapowiedziany event.
Napisane przez: VerC_Etti - 01-21-2018, 04:51 PM - Forum: Ogłoszenia - Odpowiedzi (6)

   Witam, z tej strony VerC. Wczoraj, czyli w sobotę 20.01.2018 r. odbył się niezapowiedziany event. Tak naprawdę, to ciężko to nazwać eventem, raczej trafniej byłoby to nazwać luźnym pograniem, na którym frekwencja dopisała. Postanowiłem jednak napisać newsa, bo kilka podstawowych dyscyplin eventowych wczoraj się odbyło. Trudno powiedzieć dokładnie kto się znajdował na spotkaniu. Osoby, które pamiętam to: Piterus, Xenon, XyZ, Jabu, Stolidjarl, Bujzal, MplayzgamesQPL, Kunio, rww i ja. Oprócz tego to pojawiały się również osobistości z zagranicy jak: Bninin, Elsa, David oraz jeszcze kilka osób, których nicków nie pamiętam.

  Na początku to jak napisałem zaczęło się luźno, nic nie zapowiadało się na event. Zaczęliśmy od strzelania na m4. Wszyscy dobrze grali, ale moim zdaniem MVP powinno lecieć dla Pita, który na początku grał bez monitora. Potem postanowił go włączyć, ale koniec końców i tak grał jedną ręką.

 Następnie naszła mnie myśl, aby zrobić jakiś wyścig. Zaczynał się on w Little Havana, koło kafejki Umberto Robiny, a kończył się koło latarni w Ocean Beach. Ścigaliśmy się Cuban Hermesami. Pierwsze miejsce zajął rww, następnie był Kunio, a trzeci niewiadomo kto był. Postanowiłem 3 miejsce podarować Xenonowi, z powodu, iż podium bez Xenona, to jak XyZ bez skinu striptizerki.

  Po wyścigu trochę się poszmulaliśmy po mieście, do czasu kiedy XyZ zaproponował mi zrobienie mini turnieju stubby. Spotkaliśmy się na arenie /sl. Tak jak zawsze, były problemy z organizacją, a na końcu postanowiliśmy, że zrobimy Team TLB vs (jak ja to nazwałem) ''Team Reszta". W Teamie TLB był: Xyz, Stolidjarl44, Jabu i ja. W teamie naszych przeciwników byli: Xenon, Piterus, Bujzal i MplayzgamesQPL. Walka była zacięta. Do wyniku 7:3 grał Bujzal, który potem musiał przerwać grę. Po jego odejściu, odszedł Jabu. TLB odrobiło trochę punktów, aż do końcowego wyniku 10:7. MVP osobiście dałbym XyZowi, który dobrze grał i do tego kilka razy zostawał sam na Piterusa i Xenona.

  Na koniec tego niesamowitego spotkania wraz z pomocą XyZa ustawiliśmy walizkę na Prawn Island. Na zachętę rzuciłem hasło, że w walizce są burgery. Pit wtedy wpadł w szał i po pewnym czasie odnalazł walizkę za murami studia filmowego, którego miałem okazję kupić. Dla Stolida na wieść, że Pit znalazł walizkę, to aż kark się w drugą stronę przekręcił. Niestety w walizce nie było hamburgerów.

  Ogółem, to myślę, że fajnie wyszło. Nie wspomniałem o tym, że ciągle podczas spotkania rozmawialiśmy na discordzie. Miło się rozmawiało, a w tle DJ Jabu ciągle jakąś nutę puszczał. Nie spodziewałem się szczerze takiej frekwencji i mimo tego, że nic nie było planowane, to przyjemnie, jak dla mnie, się grało.

Pozdrawiam
VerC

Screeny: https://postimg.org/gallery/u5cxiiro/


  I po 'Event z Mikołajem :-)'
Napisane przez: Kunio - 01-09-2018, 11:12 PM - Forum: Ogłoszenia - Odpowiedzi (5)

Po co ci fotorealistyczna grafika, skoro możesz mieć grę, która spaliłaby twojego 20-letniego PC-ta? Po co ci deathmatch z graczami, skoro zawsze możesz wbić na /stubby? Po co ci GTA Online, skoro możesz zagrać w GTA: Vice City jak nigdy przedtem? A nie czekaj to akurat nieprawda.. Vice City Multiplayer.. Cześć, ja jestem Kunio, a w tą rozgrywkę sieciową jestem zaangażowany od ponad 5 lat i właśnie widzicie kawał mojej historii, bo to co przejawiło zbyt słabym sprzętem na uciągnięcie SAMPa i dość średnią przepustowością kilobajtów w okolicy stało się po latach moim domem, gdzie jak student co jakiś czas wracam z Warszawy po słoiczki z dżemem, czy ogóreczkami. I te znajome okolicy zawsze wydają się nadzwyczaj piękne, gdzie wszelkie ich wady są natychmiastowo zamaskowane przez dziecięcą fascynację otaczającym nas wtedy światem. Tak było właśnie ze mną i tym multiplejerem, który dzisiaj często jest mocno krytykowany za bardzo mało możliwości, niewielu graczy (chociaż tutaj zamieniłbym już ten termin na pasjonatów) i niezbyt skomplikowaną rozgrywkę. I wszystkie te spostrzeżenia mają swoje odwzorowanie w rzeczywistości, lecz nie bez powodu zamieniłem kilka słów wcześniej gracz -> pasjonat, bo osobiście jestem zwolennikiem prostoty gier, im mniej skomplikowana mechanika gry - tym lepiej, bo gra powinna zapracowywać swoim pomysłem na siebie, a mocną stroną VC-MP są nieregularne spotkania kilkunastu takich miłośników wirtualnego Miami, w których sam uczestniczyłem już kilkadziesiąt razy, jak na przykład przedwczoraj.

Było to spotkanie jak każde inne, niewychodzące przed szereg, ale mające w sobie coś niezwykłego, bo podczas tamtejszego wydarzenia powrócili chociaż na chwilę weterani tego multiplejera jak SZ4JKK i Maxver (serwus panowie!), ale także inni starzy wyjadacze pokroju rww, Piterusa, XyZa, Kurlexa, JarząbaPL, ermaccera, Cementa, Xenona, VerC_Ettiego, Marcepana, Szacha, Seeda1212, JabuPL i mojej osoby. Nie zabrakło także egzotycznych graczy pokroju Jacka_Torrence'a. Jacka_Torrenta czy Silenta. Niemal jak zawsze wszystko zaczęło się od pamiątkowego zdjęcia na ulubionej arenie każdego duelisty w VC:MP - /stubby. W międzyczasie każdemu strzeliło coś do głowy i wszyscy podczas robienia zdjęcia zaczęli dusić przycisk odpowiadający za kucanie, gdyby dobra synchronizacja moglibyśmy zrobić meksykańską falę, no ale nie wyszło. Następnie przeszliśmy do najbardziej emocjonującego punktu rozgrywki, czyli totalnej rozwałki i nieuzasadnionej przemocy bronią palną, chyba to jedna z tych rzeczy, która młodzież urodzona w latach 90. XX wieku i na początku XXI lubiła najbardziej. Ale czemu miałoby się nie korzystać z opcji darmowego zabójstwa przy okazji mogliśmy zobaczyć jak weterani radzą sobie na nowszej wersji VC-MP. Kolejnym punktem imprezy był wyścig skuterkami Faggio spod jachtu Colonela Corteza do stadionu na którym w 1984 roku swój koncert dawał Phil Collins. O dziwio Piterus nikogo chyba w tym wyścigu nie wywrócił, jak mu się to zdarzało w zwyczaju, lecz tutaj królem został rww zgarniając pierwsze miejsce przed Cementem i JarząbemPL. Niemal natychmiastowo przenieśliśmy się za mury Fortu Baxter, początkowego miejsca zamieszkania Victora Vance'a, gdzie znajdowała się arena drugiej najbardziej ulubionej broni naszych graczy - /m4. Zabawa była przedna, a głów posypało się więcej niż licznik pingu pokazywany przez stereotypowy internet ermaccera. Szkoda tylko, że wyraźnie przez ostatnie czasy zardzewiałem i szło mi to niezwykle topornie. Tuż przed przejściem na drugi serwer-bliźniak Xenon zaproponował na zabawę w samurajów i wejście na /katana. Wyraźnie zauważyć można było czemu wyżej wymieniony to zarekomendował, ponieważ pod koniec zabawy jego szał zabijania przewyższał już 20 osób (pewnie dużo grał w ShadowWarriora, albo DajKaszanę). Po tym niezwykle krwawym, ale przyjemnie spędzonym czasie nadeszła pora na wykorzystanie bardzo rozwiniętego serwera - LCS-DM. Wszyscy pięknie weszli na pokład samolotu i polecieli jak za dotknięciem magicznej różdżki w ułamku sekundy do Liberty City. Tam najciekawszą możliwością było wypchane po brzegi 'Uwaga Spadasz!', gdzie niemal wszystkie sloty były zapełnione, co sprzyjało emocjonującej rozgrywce (przypomniało mi się, jak kiedyś Piterus został z innym graczem na dwóch ostatnich platformach i zapadła się ta pod przeciwnikiem założyciela). Pobawiliśmy się kilka razy, a żeby zagęścić jeszcze bardziej atmosferę trafiliśmy na /tdm i rozpoczęła się RZEŹ. Najpierw w stacji metra pod wieżą Donalda Love, następnie w Kampusie Liberty niedaleko Szpitala Generalnego Carson. Było grubo, jak pajdy chleba, które potrafię sobie kroić, gdy robię kanapki. Następnym pomysłem rww było zrobienie serwerowego transu, jednak nie miało to większego sensu, gdyż każdy dostawał inny cel podróży, ale zrobiło się jakoś wtedy miło, bo robiliśmy to jak jedna wielka 'rodzina' i chyba każdy dotarł do miejsca rozładunku. Ostatnim akcentem był wyścig przez całe Liberty od przystani promów w Portland do posiadłości Kartelu Kolumbijskiego w Cedar Grove w sportowym Sabre. Tutaj to dopiero było zamieszanie przy starcie, gdy większość graczy stworzyła dużą kraksę, a ja sam próbując ominąć to pojechałem na skróty. I był to kardynalny błąd, bo miałem problem z opanowaniem mojej Szabelki na trawie, kurczę, prawko mam dopiero od 3 miesięcy, a tym to miotało jak szatan, aż przypomniało mi się, gdy na ostatnich jazdach instruktor zabrał mnie na pas poślizgowy na placu manewrowym, normalnie wymiana odzienia była wymagana jak wyszedłem z samochodu. To spowodowało, że wypadłem ze stawki, a na mecie pierwszy był Xenon, a za nim VerC_Etti i Kurlex. Potem kilka chwil przesiedzieliśmy w interiorze wziętym prosto z San Andreas, a potem większość ludzi grzecznie poszła spać lub się uczyć.

Biorąc to wszystko w klamrę i brać część wspólną jak urodzony matematyk muszę przyznać, że iloczynem wszystkich zdarzeń była niezwykła przyjemność z rozgrywki. mimo że sam byłem trochę na tym wydarzeniu absent, bo musiałem często chodzić do kuchni w sprawach prywatnych. Po prostu jak na każdym bawiło się nieziemsko i niezwykło przyjemnie patrzyło się na licznik graczy bijący wszelkie przepuszczenia ze strony Piterusa. Spotkanie nie zostanie pozostawione w niepamięć - rww nagrał całość, ale dajcie mu trochę czasu na renderowanie - ja na przykład film z kwietnia renderowałem ponad 7 godzin i musiałem znaleźć na to dużo wolnego czasu, ale myślę że w ferie powinien wpaść na kanał serwera. Póki co możecie nacieszyć się tym.

W tym miejscu chciałbym wam życzyć wszystkiego dobrego w 2018 roku, bo jakoś wcześniej nie miałem okazji. To tyle odemnie i w sumie to do zobaczenia wkrótce!

rww:

Filmik udało się wstawić, trwało to ponad 24h :D